lut 11 2004

...ŚRODA...


Komentarze: 3

W prawdzie nic ciekawego się nie stało, ale miałam pisać systematycznie, to coś sie Wam wciśnie :-)

No więc warto by było wspomnieć, że po dwóch godzinach na mrozie wreszcie wybrałam dla Pana X kartkę. Wierszyk też mam, ale nie napisze jaki :P Ale nie o miłości. O przyjaźni, żeby mnie nie zrozumiał źle... Ależ mam stresa... Mam motylki w brzuchu :] Ale zwała, JA daję JEMU walentynkę... O ja... Śmiać mi sie chce :D

alatienka : :
simcia
14 lutego 2004, 17:12
powodzenia;)))))) a teraz to juz pytam, jak bylo =)
Maczek
13 lutego 2004, 09:16
co w tym strasznego? :> wysyłaj ;p
11 lutego 2004, 20:58
hehe to mu ją wyślij ;) Pozdrofka :)

Dodaj komentarz