Archiwum 28 lutego 2004


lut 28 2004 Dowód że nauka szkodzi!
Komentarze: 3

Od 15:40 do 19:00 siedziałam u sąsiadów na niby-korepetycjach z chemii. Już prawie wszytsko rozumiem ale nie dość że chce mi się spać nieziemsko, to jeszcze dostałam okres! Złośliwość życia...

W senniku sprawdziłam co znaczy pewnien sen. Być niesionym przez nurt rzeki - wielkie szczęście, dawać pocałunek - wzejemna miłość, a wodospad - niespełnione nadzieje. Czyli że co? Że to wszytsko (szczęście i miłóść) to pic na wode? Bez sensu...

Dostałam odpowiedź na list do Mileny. Nie będę tego komentować! Zepsuła mi resztę dnia! Kiedyś miałam jeszcze nadzieję, że można tą znajomość uratować ale teraz wiem że zero szans! Ona jest po prostu nienormalna! I do tego nie ma odwagi mi wyznać tego co myśli w twarz! Ja się za to nie boję... Jeśli będzie potrzeba to jej wszytsko wygarnę! Paulinko, gratuluję nareszcie masz okazję żeby wejść pomiędzy nas. Zawsze chciałaś nas rozdzielić. Nie zaprzeczysz! Wygrałaś, ale pamiętaj ona nie jest taka zajebista jak się na początku wydaje. Ten początek może trwać 6 lat, jak w naszym przypadku... Jeśli zauważycie tego samego chłopca, to poszukaj sobie innej qmpeli! Mnie już na niczym co z tą skzołą związane nie zależy! Odliczam tylko dni, kiedy przepiszę się do innej szkoły! Będziecie miały spokój! Już nie będę wam się plątać pod nogami... I już nie będę musiała patrzeć na wasze buźki i pamiętać najgorszych dni w moim życiu...

alatienka : :